
Kamasi Washintgon
„The Epic”. Najbardziej niszcząca płyta jazzowa, jaką ostatnio słyszałam. Lekki skłon w stronę Coltrane’a, drugi ku McCoy Tynerowi, trzeci ku bluesowi i soul jazzowi, a nawet voodoo (ten transowy bas i bębny!). W oddali podrygują hip-hopowi krewni i znajomi lidera bandu. Niby ich w ogóle nie słychać, ale wyczuwamy, że autor porusza się bardzo zwinnie w każdym gatunku, od podwórka po salony. Pochodzący z Los Angeles saksofonista Kamasi Washington gimnastykował się już m.in. ze Snoop Dogiem, a ostatnio Kendrickiem Lamarem – to w dużej mierze dzięki wizjonerskim sugestiom Kamasiego i znakomitym gościom wielki album Lamara „To Pimp A Butterfly” ma tyle kapitalnych, jazzowych odniesień.
Mocna, bezkompromisowa, piękna rzecz nie do przeoczenia: