SoKo (wirówka)

SOKO

Stephanie Sokolinski aka SoKo 

Co ma wisieć, nie utonie. A SoKo wisi, choć na swojej płycie „My Dreams Dictate My Reality” robi wszystko, żeby utonąć. Czyli brudzi, jęczy, krzyczy, rani, wchodzi głęboko pod skórę. Czasem za głęboko.

Najlepszą do tej pory* (według mnie) alternatywną płytę 2015 roku nagrała wlasnie ona – panna Sokolinski, francuska żydówka polskiego pochodzenia. A żeby było ciekawiej, ten album nie ma w sobie nic z francuskiej retro elegancji, nawet tej przypomnianej przed kilkoma laty z sukcesem przez kolegów Stephanie z Nouvelle Vague. Za to ma mnóstwo chropowatego punka, zimnej fali, kwaśnych dźwięków i rozedrganych wersów o niespełnieniu, traumach dzieciństwa, niedopasowaniu i rozstaniach.

SoKo upuści wam trochę krwi tą płytą (do spółki z Arielem Pinkiem). Ale to chyba dobrze, nie?

 

*tekst pisałam w kwietniu, czyli daleko przed rocznymi podsumowaniami, które zdominowali Kendrick Lamar, Grimes, D’Angelo& The Vanguard, Vince Staples, Sufjan Stevens, Kamasi Washington, Courtney Barnett i Tame Impala. Ale i tak płyta SoKo pozostaje jednym z moich najulubieńszych.

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s