Mateusz Franczak nagrał bardzo ładną płytę. W „Night-night” słyszymy wszystko, co najważniejsze, żeby obwołać album mianem małego objawienia. Minimalistyczne, introwertyczne, nieco nawet apokaliptyczne w klimacie piosenki przerywają krótkie, rwane zaśpiewy Mateusza. Dla spragnionych etykietek – „Night-night” brzmi trochę tak, jakby ktoś wsadził do miksera Bon Iver, The Antlers i Sufjana Stevensa, przy czym tworzy ją jednak spora dawka indywidualizmu autora i współautorów. Bo na płycie słyszymy prócz Mateusza także m.in. Adama Podniesińskiego (elektronika), Patryka Zakrockiego (altówka, mbira), Pawła Szamburskiego (klarnet) i Huberta Zemlera (perkusja). „Night-night” została nagrana w warszawskim Teatrze Syrena, co miało kolosalny wpływ na zapis dźwiękowy.
Atmosfera teatru zachęciła twórców do eksperymentów z brzmieniem i głosem, co świetnie słychać choćby w otwierającym płytę, monumentalnym „Hold Your Fire”, gdzie w smyczkowe tło wtapiają się dźwięki gitary akustycznej, a potem i elektrycznej. Dopiero potem wchodzą bębny i wysoki głos Mateusza, melodia postępuje, a z nią oniryczna opowieść. Nie inaczej jest w „Over”, które rozpoczyna genialne fortepianowe intro. Na jego tle rozwija się wokal. W „Defy”, podobnie jak w „All About” Mateusz Franczak rozpoczyna od gitary elektrycznej, do której dochodzi głos. Charakterystyczny, powtarzający się motyw gitary zmienia dopiero pojawienie się perkusji. Czasem głosy pojawiają się w chórkach, jak w „Little Town”. W dużej mierze ma ten album charakter performatywny i bardzo konceptualny. Szalenie odpowiada mi delikatna, smętna i efemeryczna atmosfera tych piosenek i utworów instrumentalnych. Ujęła mnie też umiejętność przemiany Mateusza w coraz to inne postaci w każdej z piosenek.
Mateusz Franczak jest multiinstrumentalistą, wokalistą, improwizatorem, związanym m.in. z zespołami HOW HOW i Daktari. Występował na wielu ważnych festiwalach muzycznych i artystycznych w Polsce i zagranicą, m.in. OFF Festival, Enea Spring Break, JazzFest Berlin, Zandari Festa, Open’er Festival czy na Festiwalu Nowa Muzyka Żydowska. Zadebiutował doskonale przyjętym „long story short”. „Night-night” to jego drugi album.
Mateusz Franczak, „Night-night”, too may fireworks 2018,
9/10