Mam dużą słabość do Savages – po pierwsze dlatego, że jak je usłyszałam pierwszy raz, to źle oceniłam. Myślałam, że to efemeryda, i po pierwszych nagraniach rozejdą się grzecznie do domów, a śliczna Francuzka Jehnny Beth zrobi ewentualnie karierę jako feministka na obcasach z okładek NME lub ELLE. Ale nie – one się utrzymały, a co więcej, są dziś jednym z najmocniejszych zespołów z Wysp.
Po drugie znalazłam wreszcie żeński kwartet, który reprezentuje moją ciemną stronę mocy (bo od tej jasnej mam Warpaint). Od czasu debiutu Jehn jeszcze się utwardziła, dziewczyny grają coraz lepiej, a ich ostatnia płyta zebrała same pochwały. Tu świeża zapowiedź nowej – prawie jak z wojennej ścieżki, w utworze „The Answer”. Znakomitość:
A tu Savages z klipem koncertowym do „Fuckers” sprzed dwóch lat. Pod każdym względem – muzycznie i wizualnie – majstersztyk.